Było sobie dziecko, były sobie zabawki...
Dodane: 22 Kwiecień 2015 07:53:00 Opublikował:
Było sobie dziecko, były sobie zabawki...
Nie zawsze dzieciństwo upływało na beztroskiej zabawie a otoczenie malucha wypełniały kolorowe bibeloty. Na tradycyjnej polskiej wsi milusińscy byli członkiem wspólnoty, w której mieli swoje ważne zadania i obowiązki, gdyż każdy wykonywał dostosowaną do wieku pracę. Do wspomnień z dzieciństwa zachęca najnowsza wystawa kolskiego muzeum zatytułowana „Było sobie dziecko, były sobie zabawki...”, która wymownie pokazuje, jak bardzo różniły się młode lata naszych dziadków, od naszych doświadczeń.
Z wielką przyjemnością uczestnicy wczorajszego wernisażu obejrzeli stroje dziecięce i zabawki ludowe stanowiące wystawę ze zbiorów Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Ekspozycja była też przyczynkiem do rozważań nad życiem milusińskich na tradycyjnej wsi. Prezentację zreferowała dr Barbara Chlebowska z łódzkiej instytucji.
- Tradycyjna rodzina chłopska była wielodzietna, często także wielopokoleniowa. Stanowiła ona załogę obsługującą gospodarstwo rolne, każdy członek rodziny – zależnie od wieku i płci, miał swoje obowiązki. Do zajęć, które powierzano dzieciom, należało pasienie zwierząt. Dziewczęta pomagały matkom w pracach domowych i w opiece nad rodzeństwem, chłopcy asystowali ojcu w jego zajęciach w polu i zagrodzie. Poprzez pracę pod nadzorem rodziców i dziadków dziecko chłopskie nabywało wiedzę oraz niezbędne w dorosłym życiu umiejętności praktyczne i społeczne. Jednak nawet w takich okolicznościach trudno przecenić rolę zabawy w pozyskiwaniu niezbędnych w dorosłym życiu kompetencji – przybliżała temat prelegentka.
Dzieci chłopskie mając do dyspozycji naturalne surowce takie jak drewno, korzenie czy słoma, najprostsze zabawki np. fujarki robiły sobie same. W długie zimowe wieczory ojcowie czy dziadkowie strugali z drewna sanki, koniki czy proste rowerki, a matki szyły dla dziewczynek lalki ze szmatek. W odświętnych i radosnych okolicznościach, jakie stanowiła rodzinna wyprawa na jarmark czy odpust, trudno było odmówić pociechom kupna zabawki rzemieślniczej roboty, jakie oferowano na straganach.
- Dla seniorów nowa wystawa może być sentymentalną podróżą w czasie, dla dzieci i młodzieży okazją do zapoznania się z życiem codziennym ich rówieśników w czasach młodości dziadków i pradziadków - powiedział Bartłomiej Grzanka, adiunkt MTC. Zachęcamy do obejrzenia tej ciekawej ekspozycji, pełnej koni, ptaszków, motyli. Warto dodać, iż dziś na fali popularności trendów ekologicznych i etnodesingu urzekające prostą formą i szlachetnością materiału, drewniane zabawki inspirowane dawną wiejską wytwórczością, cieszą się sporym zainteresowaniem.
www.kolo.pl/wiadomosc/2758/byo-sobie-dziecko-byy-sobie-zabawki