Strona ta wykorzystuje cookies 🍪 W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".
tel. 63 27 20 810 lub 63 26 27 503  um@kolo.pl  |  22 Października 2024 r. Imieniny: Filipa i Halki

„KORUND” - spacerkiem po dawnym Kole

Dodane: 08 Lipiec 2024  07:40:04   Opublikował: Piotr Kapalski
Zdjęcie przedstawia wielopiętrowy budynek biurowy, na którego dachu znajduje się duży napis KORUND. Budynek zbudowany z betonu, typowy dla architektury przemysłowej z połowy XX wieku. Wokół budynku znajduje się niewielka ilość zieleni.
I jak nasze miasto Koło nie miało być słynne przed laty, nie tylko w Polsce, ale niemal w całej Europie, gdy na jego terenie funkcjonował zakład produkujący materiały ścierne o nazwie „KORUND”. Pełna jego nazwa to Fabryka Materiałów i Wyrobów Ściernych KORUND w Kole.

Fabryka w najlepszym dla niego okresie lat 70-tych i 80-tych zatrudniała ponad 1500 pracowników. Pierwszym dyrektorem był inż. Zdzisław Owczarek, a ostatnim mgr inż. Witold Wójcik. Spędziłem w KORUNDZIE 12 lat swojej młodości w okresie lat 1967-1979. Nie będę odtwarzał historii F.M.I W. Ś. w Kole, bo inny mam zamysł, wspomnę o dosyć krotochwilnej, acz bardzo politycznej, sprawie dotyczącej fabryki.

Na najwyższym budynku dawnego Wydziału Węglika Krzemu fabrykę reklamował sporej wielkości napis – KORUND. Były to czasy ogromnej hegemonii ZSRR i towarzyszy radzieckich nad wszystkim, co Polska posiadała, produkowała i kupowała na Zachodzie. Także i kolska fabryka była niemal pod stałą ich kontrolą. A my, załoga, cóż, niewiele mieliśmy do powiedzenia. No prawie, czasami, później trochę więcej. Głośno stało się na terenie fabryki w latach 70-tych, gdy jej załoga spontanicznie zinterpretowała nazwę KORUND jako zapis utajnionej służalczości naszych władz wobec towarzyszy z ZSRR. A brzmiało to tak:

KORUND - „KOŁO OFIAROWAŁO RUSKIM URODĘ NASZYCH DZIEWCZĄT” – A jeszcze inaczej, czytając odwrotnie: „DALIŚMY NASZEJ UKOCHANEJ ROSJI OKOLICE KOŁA”.

Pamiętam, głośno o tym było nie tylko na terenie fabryki, ale i poza nią. Huczało wtedy drwiąco niemal całe Koło. I to co wiem, niejedna egzekutywa PZPR musiała podejmować rezolucję w tej sprawie.

PS. No a dzisiaj? I KORUNDU już nie ma jak i Związku Socjalistycznego Republik Radzieckich i jego hegemonii nad Polską. Pozostały nam jedynie wspomnienia i frywolne skojarzenia.

Foto archiwalne. Tekst Ryszard Borysiewicz

Blog Burmistrza
Miasta Koła

Kalendarium wydarzeń

Strona stworzona przez F&A MEDIA