Wakacje otwierają szereg możliwości. Każdy wykorzystuje letni czas na wypoczynek. Ten jednak miewa różne oblicza. Można nie robić nic, lub przeciwnie, być aktywnym, spróbować nauczyć się czegoś nowego, udoskonalić posiadane umiejętności. Taki cel przyświecał Renacie i Robertowi Woźniakom z Tennis Academy, którzy w wakacje zaprosili młodych miłośników tenisa, tych z kilkuletnim stażem oraz mało doświadczonych, na 3-dniowe zajęcia na korcie. Obiekt nieodpłatnie udostępniła firma Agronas.
Instruktorzy znani są wśród kolskich sportowców. Są aktywni, uczestniczą w turniejach, przywożąc medale i promując nasze miasto. Renata Woźniak właśnie wygrała 24. edycję Turnieju Deblowego Kobiet Gracja Cup 2018 rozgrywanego w Kortowie, pokonując kilkadziesiąt konkurentek. – Firma Tennis Academy rozpoczęła działalność w styczniu 2017 roku, jesteśmy wykwalifikowanymi instruktorami tenisa, mamy na celu popularyzację tego pięknego sportu wśród dzieci, młodzieży i dorosłych, prowadzimy zajęcia indywidualne i grupowe – powiedzieli inicjatorzy letnich zajęć na korcie. – Wcześniej przez ponad 10 lat Robert krzewił ten sport w sekcji UKS KKS „Kiełbaska” Kościelec, organizując turnieje miejskie, powiatowe a nawet międzynarodowe, gdyż udało się nawiązać współpracę z TSV Reinbek (miasto partnerskie Koła), która zaowocowała wymianą członków klubu i pobytem kolan w niemieckim klubie tenisowym. Już jako Tennis Academy w ubiegłym roku po raz pierwszy zorganizowaliśmy wakacyjny obóz tenisowy w Skorzęcinie, a w tym roku zaproponowaliśmy naszym podopiecznym trzy dni tenisowe na kortach przy firmie Agronas, dzięki uprzejmości właścicieli obiektu. W tym czasie intensywnie trenujemy dzieci ze szkół podstawowych, w grupie są zawodnicy, którzy mają już czteroletnie doświadczenie z rakietą oraz nowicjusze, grający pierwszy sezon. Dla nas największą satysfakcją jest to, że uczestnicy powiedzieli nam z wielkim entuzjazmem, że się nie nudzą – wyznali instruktorzy. Jak się dowiedzieliśmy, pierwsze ćwiczenia uczące techniki można wprowadzać już pięcioletnim dzieciom, jednak preferowany wiek na rozpoczęcie tej przygody to 7-10 lat. Tenis jest sportem wymagającym prawidłowej techniki, którą zdobywa się podczas regularnych ćwiczeń i gry. Nieoceniona jest rola rodziców, którzy powinni swoje pociechy dopingować i wspierać ich zaangażowanie. – Sukcesem żony jest to, że rodzice przyprowadzający dzieci na zajęcia po pewnym czasie obserwacji postępów swoich pociech, też chcą spróbować swych sił, i finał jest taki, że zaczynają grać w tenisa całe rodziny – dodał Robert Woźniak. – To integruje rodzinę, pozwala ciekawie spędzać razem czas. Powiem z doświadczenia, że odkąd nasze dzieci się usamodzielniły, my z żoną poświęcamy wspólnej pasji każdą wolną chwilę, dzięki czemu mamy dla siebie dużo czasu, jednocześnie realizując się w naszych zamiłowaniach. Każdej rodzinie życzę, by znalazła wspólną pasję, która scala, jednoczy. Tenis to sport rodzinny, sport całego życia, mogą go uprawiać zarówno małe dzieci, jak i osoby dojrzałe. Nie ma ograniczeń wiekowych, liczą się chęci i zaangażowanie.
Trzy dni na korcie spędziła grająca od 4 lat 13-letnia Martyna. – Jest tu naprawdę fajnie, można się spotkać ze znajomymi, co w wakacje nie zawsze się udaje, ma się jakiś wysiłek w tym czasie odpoczynku – przyznała nastolatka. – Zaczęłyśmy razem, a zachęciła nas pani podczas pokazowej lekcji gry w tenisa, jaką przed kilkoma laty zorganizowała w naszej szkole, czyli „trójce” – dodała koleżanka z klasy, Basia. - Ale ja na korcie pojawiłem się pierwszy, ja też lubię grać w tenisa – powiedział 12-letni brat Basi, Szymon. Z kolei 7-letniaTosia gra już drugi sezon, niedługo będzie gotowa, by stanąć do zawodów z innymi domownikami - starszym rodzeństwem i dziadkiem. Jej rówieśniczka Ewa dopiero poznaje technikę, próbowała już różnych form aktywności, najbardziej odpowiada jej pływanie, akrobatyka i oczywiście tenis. Także pierwszy sezon na korcie spędza 6,5-letnia Antosia, jej rodzice również biorą lekcje gry. – Nie mogłam się doczekać, liczyłam dni do zajęć – wyznała dziewczynka. Najmniej godzin z rakietą w dłoni spędził Mateusz z szóstej klasy. – Będąc na wakacjach zobaczyłem, jak grają inni, spodobało mi się, prosiłem tatę, by zapisał mnie na zajęcia, jestem zadowolony, podoba mi się ten sport – przyznał. Grupa odbyła profesjonalne treningi, dostosowane do stażu i umiejętności. Jedni rozgrywali mecze, inni poznawali technikę, a wszyscy świetnie się bawili podczas ćwiczeń poprawiających kondycję oraz konkursów z piłką i rakietką, integrujących zespół, wspomagających refleks i sprawność.
Przy okazji przypominamy, że pierwsze pisemne wzmianki o białym sporcie w Kole sięgają lat przedwojennych, dokładnie 1938 roku, zatem trzeba założyć, że kolski tenis liczy sobie 80 lat! Pierwszy kort w naszym mieście zlokalizowany był w Paku Moniuszki. Zachowały się jego zdjęcia. Dziesięć lat temu, z okazji rocznicy 70-lecia tenisa w Kole, Robert Woźniak, działając wówczas w UKS „Kiełbaska” zorganizował miejski jubileusz, nagłośnił historię białego sportu, i wraz z grupą lokalnych pasjonatów, dokonał osłonięcia tablicy pamiątkowej w parku.
Choć sezon letni dobiega końca, zawodnicy, opuszczając korty, nie muszą żegnać się ze swoją pasją. Grać można na halach, których w mieście i powiecie nie brakuje. Tych, którzy nigdy nie mieli do czynienia z tą dyscypliną, a lubią aktywność, zachęcamy do spróbowania. Czasem tak nieoczekiwanie zaczyna się wielka, życiowa przygoda.
