www.kolo.pl

Arkusze organizacyjne (a w zasadzie ich projekty)  wszystkich naszych kolskich szkół, dla których organem prowadzącym jest Burmistrz Miasta (gmina) zostały poddane wnikliwej analizie.

Taki audyt zleciłem, gdyż obywatele naszego miasta w bezpośrednich rozmowach ze mną, a także na piśmie, informowali mnie o braku transparentności w działaniach dyrekcji szkół, niesprawiedliwym podziale godzin pracy nauczycieli (wyróżnianiu jednych, pomijaniu drugich), braku zainteresowania zatrudnianiem młodych nauczycieli, nawet w sytuacjach, gdy w szkole jest dużo godzin ponadwymiarowych.  Moje działania, polegające na audycie szkół, były interwencją, na życzenie mieszkańców naszego miasta. Wszystkie zatem szkoły zostały,  z mojego upoważnienia, przez audytora odwiedzone, każdy dyrektor w rozmowie z audytorem miał możliwość odniesienia się do przestawianych wątpliwości,  zastrzeżeń czy uwag. Wnioski z audytu potwierdzają w wielu wypadkach słuszność sygnalizowanych mi problemów.

Niezrozumiałym pozostaje w niektórych szkołach przydzielanie godzin ponadwymiarowych w ilościach 1,5 etatu w sytuacji, gdy w naszym mieście liczna rzesza młodych nauczycieli poszukuje pracy. Nie akceptuję sytuacji, gdy przydziela się te godziny nauczycielom z ponad 35 letnim stażem tylko dlatego, że „nauczyciele ci wybierają się na emeryturę”.
I tak np. w Zespole Szkół nr 1 wątpliwości budzi nierównomierne rozłożenie godzin ponadwymiarowych tylko na 14 nauczycieli (spośród 41 zatrudnionych). Pracują oni w wymiarze 26 i więcej godzin (pensum dydaktyczne wynosi 18 godzin + 2 godz. wynikające z KN). Podobne zastrzeżenia w odniesieniu do godzin ponadwymiarowych wniesione zostały do SP nr 3. Tam np. nauczyciel z 39-letnim stażem ma zaplanowane 12 godzin ponadwymiarowych, inny ma mieć godzin  28 godzin. W trzech  placówkach: SP nr 5, SP nr 3 i SP nr 1 zostały wniesione zastrzeżenia do pracy świetlic szkolnych. Pracuje zbyt wielu nauczycieli, dla których praca tam jest w godzinach ponadwymiarowych. Poleciłem, by ofertę pracy w tych placówkach skierować  do młodych nauczycieli.

Mam świadomość, że zatrudnianie nauczycieli stażystów, czy kontraktowych (czyli tych z niewielkim stażem pracy) może pociągać za sobą konieczność dopłaty do tzw. „pensji uśrednionej” (art.30 i 30 A KN). Ale ufam, że przy rozsądnym przydziale godzin nowo zatrudnionym nie trzeba będzie ponosić kosztów. Jest to zresztą działanie, które dodatkowo przełoży się na korzyść dla dzieci. A to dla mnie cel nadrzędny. Świetlica szkolna nie może przypominać „przechowalni” czy „poczekalni” (na lekcje, na odbiór dziecka przez rodziców). Mają tam być atrakcyjne zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. Powinny tam być rozwijane zdolności dziecka, powinno uczyć się pracy w zespole, zachowań społecznych. Nawet pomoc w odrabianiu lekcji  musi mieć odpowiednią oprawę. Nauczyciel opiekun świetlicy nie może „zza biurka” obserwować czy dzieci są bezpieczne i biernie przyglądać się samoorganizacji ich pracy. A takie przypadki są nagminne. Od wychowawcy świetlicowego rodzice mają prawo oczekiwać nie tylko opieki nad dzieckiem ale także współudziału w wychowaniu i edukowaniu ich dzieci.

Uwagi do projektów arkuszy wraz z nazwiskami, których z uwagi na ochronę danych osobowych nie ujawnię, zostały mi przekazane po audycie. Wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego jeszcze raz poproszę audytora o sprawdzenie, które uwagi zostały wdrożone, gdzie poszukano najbardziej satysfakcjonujących dla społeczeństwa rozwiązań. Mam nadzieję, że nowy rok szkolny rozpocznie się też z udziałem nowych, młodych nauczycieli. Przynajmniej w tej części, gdzie jest to możliwe.
Pamiętajmy, że jesteśmy jedną społecznością. Żyjemy w jednym mieście, gdzie społeczne działania muszą być transparentne, sprawiedliwe i odpowiadać na potrzeby mieszkańców.

Żywię nadzieję, że moje działania potraktujecie Państwo, nauczyciele i dyrektorzy, ze zrozumieniem. Dla dobra nas wszystkich. Dla dobra naszego miasta.