Strona ta wykorzystuje cookies 🍪 W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".
tel. 63 27 20 810 lub 63 26 27 503  um@kolo.pl  |  24 Kwietnia 2024 r. Imieniny: Horacego i Fidelisa

Przedszkolaki w łódzkim teatrze

Dodane: 07 Maj 2014  12:49:00   Opublikował:
Przedszkolaki w łódzkim teatrze

Gdzie można znaleźć niebieskiego psa i czy to w ogóle możliwe? Otóż i owszem, a mogły przekonać się o tym naocznie przedszkolaki z PM 5 w Kole. Specjalnie w tym celu wybrały się na wycieczkę autokarową do Teatru Arlekin w Łodzi. To tutaj, w tymczasowej siedzibie Teatru Arlekin, która na czas remontu sali głównej mieści się w Białej Fabryce Ludwika Geyera przy ulicy Piotkowskiej, przedszkolaki obejrzały klasyczny spektakl teatru lalek pt. "Niebieski piesek".

Sztuka oparta na scenariuszu węgierskiego autora Gyuli Urbana i ksiażce J. i A. de Witt "The Blue Dog" z pięknymi tekstami piosenek, muzyką i barwną scenografią była doskonała lekcją tolerancji. Na tym tle, przedszkolaki z PM 5 poznały głównego bohatera, niebieskiego pieska, odrzuconego, poniżanego ze względu na odmienny kolor. Przeżywając smutek, rozczarowanie i stawiając im czoła, niebieski piesek wyruszył w świat, by poszukać przyjaciela. A świat nie zawsze okazywał się być dla niego życzliwym. Cóż, niezłomny, niebieski maluch nie płakał, nie grymasił, nie biadolił lecz ze wszystkich sił przełamywał piętrzące się przed nim trudności. W ten sposób, mógł lepiej poznać siebie ucząc się akceptacji dla świata z całą jego różnorodnością. Odważny i silny, znalazłszy wreszcie prawdziwego przyjaciela w osobie marynarza Jeffa, wyruszył z nim w rejs statkiem o wdzięcznym imieniu "Weronika". W czasie podróży wiele się działo. Niebieski piesek spotkał np. groźną rybę piłę i przebiegłego czarnego kota. Jak się to wszystko skończyło? Okazało się, że na odległym krańcu świata, do którego zawinął statek, piesek odnalazł nieoczekiwanie Wyspę Niebieskich Piesków takich, jako on sam. To tam odkrył, że świat, który do tej pory wydawał mu się tak nieprzyjazny, może mieć też inną, lepszą stronę.

Czy łatwo być niebieskim od czubka nosa aż po koniec ogona, gdy wszystkie inne psy wyglądają zupełnie inaczej? Z pewnością nie jest łatwo, lecz pieskowi nie zabrało ani sił, ani odwagi by być zwyczajnie... niebieskim, a jednocześnie wielobarwnym jak cały świat. Jak zatem można się domyślać, opisane tu przedstawienie było dla przedszkolaków z PM 5 w Kole wielce pouczające. Co dzień one same uczą się przecież siebie, pokonując ograniczenia, słabości i wychodząc na przeciw światu, tak jak robił to bohater przedstawienia. Organizatorka przedsięwzięcia pani Izabela Sochacka, która pełniła jednocześnie rolę kierownika wycieczki, w tę wyjątkową podróż zaprosiła prowadzoną już ostatni rok grupę sześciolatków oraz dzieci 5 i 4 letnie z zaprzyjaźnionego oddziału. Opiekę nad nimi sprawowały ponadto nauczycielki Dorota Pawlak i Krystyna Dzikowska, oraz panie Izabela Pachlińska i Bożena Krawczyk wspierające swoją pomocą całą radosną gromadkę. W wycieczce uczestniczyło 39 dzieci i co warto odnotować, mimo nieobecności rodziców, przedszkolaki doskonale zdały egzamin z samodzielności w nowej dla nich sytuacji.

Staranne przygotowanie do wycieczki, ustalenie harmonogramu i regulaminu pozwoliło dzieciom ze spokojem w niej uczestniczyć. A w planie oprócz przedstawienia, przedszkolaki znalazły jeszcze inne przyjemności. Po spektaklu, który był ucztą dla dziecięcych emocji, czas było zadbać o strawę dla ciała. Niezawodny autokar firmy Rewers-Trans wprost z teatru zabrał przedszkolaków na małe co nieco, a stamtąd dalej na zwiedzanie Zoo. Wrażeń było mnóstwo, a wśród nich słonie, tygrysy, zebry, żyrafy i wiele jeszcze innych zwierzaków.

Jak było, czy się podobało? wystarczy zapytać małych podróżników z PM 5, którzy cali, zdrowi, w bardzo dobrych humorach aczkolwiek nieco zmęczeni całodzienną wyprawą, szczęśliwie wrócili na miejsce. Fakt ten, z niedowierzaniem przyjęli rodzice, którzy czekając na powrót swoich pociech denerwowali się bardziej, niż one same. Pierwsza samodzielna wyprawa przedszkolna spełniła doskonale swój cel. Zdobywając nowe, tak cenne i co ważne osobiste doświadczenie, dzieci wróciły jakby odrobinę większe, dojrzalsze i trochę bardziej... "niebieskie" od stóp do głów! Choć każde z nich inne, indywidulane, a jednak tak podobne w radości odkrywania świata i w odwadze, której żadnemu z nich w czasie wycieczki nie zabrakło.

oprac. R.Zamelska
foto I. Sochacka

Blog Burmistrza
Miasta Koła

Kalendarium wydarzeń

Strona stworzona przez F&A MEDIA